Książka może zaskoczyć niejednego czytelnika, ponieważ autor przekazał nam inny obraz Marii, matki Jezusa. Marię przedstawił jako zwykłą zgorzkniałą kobietę, pełną trosk, frustracji, bólu po stracie syna, inną niż znamy z Ewangelii.
Tóibín poprzez monolog Marii ukazał jej krytycyzm, podważył najważniejsze dogmaty wiary.
Maria uważa Jezusa Chrystusa za dziwaka i nieudacznika. W zmartwychwstanie nie wierzy, a ukrzyżowanie Jezusa mające zbawić ludzkość nie jest dla niej żadną nadzieją.
Książka wywołała mieszane uczucia wśród klubowiczów. Polecamy ją czytelnikom, którzy nie boją się zmierzyć z nowym spojrzeniem na nauki ewangelickie.
Książka wywołała mieszane uczucia wśród klubowiczów. Polecamy ją czytelnikom, którzy nie boją się zmierzyć z nowym spojrzeniem na nauki ewangelickie.