Jest takie porzekadło, jakże prawdziwe, ilustrujące postawę bardzo wielu ludzi: cudze chwalicie, swego nie znacie. Dlatego słuchacze Radzymińskiego Uniwersytetu Otwartego zanim wyruszą zwiedzać odleglejsze zakątki Mazowsza zdecydowali, że wpierw poznają te całkiem bliskie. W ubiegłym roku wybrali się na wycieczkę do Wołomina, by zwiedzić Izbę Muzealną poświęconą rodzinie Wodiczków i „Dom nad Łąkami” Nałkowskich. W tym wiosenne wyjazdy zaczęli od pobliskiego Serocka.
Spacer po grodzie wznoszącym się na wysokiej skarpie nad Zalewem Zegrzyńskim, na wysokości ujścia Bugu do Narwi, zaczął się od pięknego, okazałego rynku. Na uczestników wycieczki czekał tam umówiony wcześniej przewodnik, kustosz Izby Pamięci i Tradycji Rybackich dr Mirosław Pakuła. W programie zwiedzania był wspomniany rynek, późnogotycki kościół (najstarszy w całym powiecie legionowskim, nie zniszczony podczas żadnej z wojen), grodzisko „Barbarka” (wznoszące się nad ulicą Radzymińską!), miejsce, w którym stał kiedyś dom, w którym nocował Pablo Picasso nad ul. Rybaki, spacer Bulwarem Nadnarwiańskim i deptakiem wzdłuż brzegu Zalewu Zegrzyńskiego nad serockie molo, zwiedzanie Izby Pamięci i Tradycji Rybackich, a na koniec – wizyta w Centrum Kultury i Czytelnictwa (gdzie podjęła grupę pani dyrektor Renata Mulik).
Z uwagi na to, że izba muzealna mieszcząca się w danej, drewnianej szkole, jest obiektem o niewielkich rozmiarach, jej zwiedzanie odbywało się na dwie tury. Gdy izbę zwiedzała połowa uczestników wycieczki, druga odpoczywała na rynku i delektowała się słodkościami serwowanymi w cukierni położonej przy rynku, a potem nastąpiła zamiana.
Przewodnik dysponował ogromną wiedzą, a sposób, w jaki opowiadał i oprowadzał grupę, sprawiał, że słuchało się go i spacerowało z nim z wielką przyjemnością. Pogoda dopisała – było ciepło, słonecznie, a dobry humor i radosny nastrój towarzyszyły uczestnikom wyprawy od samego początku, aż do rozstania w Radzyminie.
Oprac. Artur Laskowski
Fotogaleria zostanie opublikowana wkrótce.