Na seans rodzinny wybraliśmy film animowany pt. "Co w duszy gra" z 2020 roku. To opowieść o szkolnym nauczycielu muzyki, Joe Gardnerze, który dostaje życiową szansę, aby zagrać w najlepszym jazzowym klubie w mieście. Jeden nieostrożny krok sprawia, że prosto z nowojorskiej ulicy dostaje się w Przedświaty - niezwykłego miejsca, gdzie nowe dusze, zanim zejdą na Ziemię, otrzymują osobowość, dziwactwa i pasje. Zdeterminowany muzyk jest gotowy zrobić wszystko, aby odzyskać swoje dawne życie, dlatego zaprzyjaźnia się z mieszkającą tam młodą duszą – 22. Podczas gdy Joe stara się przekonać swoją nową koleżankę, że doświadczenie bycia człowiekiem jest wspaniałe, sam znajduje odpowiedzi na nurtujące go dotychczas pytania. Osoby, które przyszły obejrzeć film, mogły śledzić ich przygody i dowiedziały się o tym, czy zagubionemu mężczyźnie udało się powrócić na Ziemię i docenić swoje życie, a także czy młoda dusza przekonała się na własnej skórze, jak to jest mieszkać wśród ludzi.
Na listopadowy dyskusyjny klub filmowy prowadzący go zaproponował film pt. "Milczenie" w reżyserii Toma McLoughlina. To mniej znany film od "Milczenia" Martina Scorsese z 2016 roku, nie został obsypany nagrodami, zapamiętany przez widzów. Ale film bardzo charakterystyczny - łatwo na jego przykładzie pokazać, jak zmieniło się przez blisko ćwierćwiecze (od kiedy powstał) podejście do realizacji filmów. W omawianym "Milczeniu" jest miejsce i czas na to, by zwrócić uwagę widza na ważne detale (jak np. niepozmywane naczynia i bałagan w mieszkaniu pogrążonego w depresji głównego bohatera, zagranego przez Andy'ego Garcie, po samobójczej śmierci syna) i prezentowanie poszczególnych postaci przez pryzmat ich otoczenia. Przykład? Mieszkanie żony głównego bohatera (w jej roli Sarah Deakins) jest jasne, słoneczne, uporządkowane, co sugeruje, że poukładała sobie życie po śmierci syna i się z nią pogodziła.
Współcześnie nie robi się już tak filmów. Widz najczęściej od samego początku do końca jest wręcz bombardowany mnóstwem najrozmaitszych bodźców, szybko zmieniających się obrazów. Gdy wychodzi z kina niemalże jest "wypompowany", przytłoczony i musi odpocząć.
Film "Milczenie" jest połączeniem dramatu psychologicznego z filmem akcji. Oglądając go z jednej strony przyglądamy się pracy terapeuty, który sam nie radzi sobie z własnym, osobistym dramatem, obwinia się za śmierć syna i nie potrafi sobie wybaczyć. Z drugiej - za sprawą wyzwania, jakie przed nim staje, polegającego na próbie dotarcia do wnętrza, tajemnic młodego człowieka, który niedługo ma zostać wypuszczony z poprawczaka - jesteśmy świadkami wyścigu z czasem i z coraz większym niepokojem wyczekujemy na koniec, nie wiedząc, jaki on będzie...
Opowiadał o tym i o wielu innych bardzo ciekawych szczegółach, kontekście, odniesieniach do innych filmów, prowadzący spotkanie wybitny filmoznawca Piotr Płochocki. Jego interesujące komentarze, staranny wybór filmów na kolejne DKF-y, wzbudzają coraz większe zainteresowanie cyklem i uznanie. Zapraszamy szczególnie osoby, które jeszcze dotąd nie przyszły, by samemu się przekonać, że warto! Kolejne spotkanie już w niedzielę 8 grudnia.