Jesteś tutaj:

Gruzja. W drodze na Kazbek i z powrotem - spotkanie autorskie i promocja książki

3701
Czas trwania: od: 10.01.2018 r., godz. 12.00 do: 10.01.2018 r., godz. 12.00

Adres: ul. Konstytucji 3 Maja 15, 05-250 Radzymin
tel./fax: (22) 786- 50 - 24
e-mail: biuro@bibliotekaradzymin.pl


Radzymiński Uniwersytet Otwarty

Grzegorz Kapla
Gruzja. W drodze na Kazbek i z powrotem - spotkanie autorskie i promocja książki

10 stycznia (środa)
godz. 12.00

Miejska Sala Koncertowa w Radzyminie


Grzegorz Kapla

Żyje z pisania odkąd odkrył konfucjańską zasadę, że jeśli wybierzesz zajęcie, które kochasz, nie będziesz musiał pracować ani jednego dnia. Imał się wielu zajęć. Czyścił zęzy na statkach, malował kominy, produkował papier, uchwalał budżet miasta na prawach powiatu, próbował napisać słownik polsko – papuaski, skakał do wodospadu, próbował nowych dróg w Tatrach, kochał, zdradzał i próbował odnaleźć eliksir na złamane serce. Odwiedził ze sto krajów z aparatem i dwoma obiektywami, wszedł na sześciotysięcznik w pożyczonych butach, przejechał konno bezkresne łąki Kirgistanu i w końcu pojął, że każdy ma w świecie swoje zadanie.
Umie zawodowo słuchać ze zrozumieniem.
Od tej pory zbiera opowieści ludzi napotkanych po drodze. Czasami sławnych i powszechnie znanych. Częściej tych, których poza nim nikt jeszcze nie posłuchał. Każdy ma swoją opowieść. Każda z nich zasługuje na to, żeby ją spisać w kilku słowach. Albo w kilku tomach.
Wydał kilka książek i opublikował setki reportaży w magazynach i gazetach za które nie zdobył żadnych laurów ani żadnych nagród. Zresztą nie dałoby się ich przecież nosić w plecaku. Bardziej od pisania lubi tylko spotykać ludzi. No i być w drodze, kupować płyty w sklepie z płytami a nie w sieci, pomidorową, kabriolety i drewniane domy. I jeszcze kiedy słońce zachodzi nad Babią Górą i Tatry w tej czerwieni stoją jak płomień.
Książki: „Sennik Kaczawski”, „Złotów. I wszyscy wiedzą” (z Andrzejem Świetlikiem), „Kalendarz Dżentelmeni” (oczywiście część literacka a nie fotograficzna). „To, co trwałe” (z Tomaszem Tomaszewskim), „Ziemia Jaworska”, „Radom. Ukarane Miasto” (z Arkadiuszem Kubisiakiem) i „Gruzja. Na Kazbek i z powrotem”.


Ulubiony fragment autora z książki "Gruzja. W drodze na Kazbek i z powrotem"


- Sorry, muszę przystanąć – wydawało mi się, że krzyczę, ale chyba nie usłyszeli. Taki wiatr. Lina napięła się niebezpiecznie. Szarpnęło. Ale na szczęście nie wyrwałem ich z równowagi. Utrzymać się na stromym lodowym stoku o nachyleniu 50 stopni nie jest łatwo. Stanęli. Powlokłem się w górę. Jeszcze metr. Najwyżej dwa. Ciśnienie w głowie wypychało mi oczy z czaszki.
- Wyglądasz jak trup – powiedział Thomas – co robimy?
- Czas mamy dobry – Johann spojrzał na zegarek –Polacy już tacy są. Łatwo się męczą.
- Dasz radę? – przez gogle ledwo widziałem jego oczy. Odkąd słońce wstało rozpalało lód do białości. Milion słońc.
- Trzy minuty – wychrypiałem. Bałem się, że zostawią mnie pod szczytem. Wczoraj mówili, że najtrudniejsza jest bardzo stroma lodowa ściana pod samym szczytem. Jeśli serce nie zacznie mi pracować jak trzeba nie dam rady.
- Trzy minuty, okej?
Johann wzruszył ramionami. Żałowali, że mnie wzięli na sznur. Ale co mieli robić? Teraz przecież to już dupa blada.